Jeśli po przeczytaniu tego wpisu poczujesz lekkie ukłucie w żołądku, to przepraszam. Nie przejmuj się, mnie też kłuje, bo sam przyłapałem się na takim głupim gadaniu niejeden raz. Ale żeby nie tylko troszkę powytykać nam, biednym fotografom, postaram się każdą z tych wymówek obalić, w końcu ten blog ma pomagać 😉
Zacznijmy zatem: oto wymówki fotografa z życia wzięte!
Skąd ja to znam… Gdy zaczynasz fotografować, musisz sobie wbić do głowy, że sprzęt nie jest istotny. Ja wiem, czytałeś to już na innych blogach, to przeczytaj po raz kolejny, bo te blogi mówiły prawdę. Sprzęt jest w Twoich rękach tylko narzędziem. Gdy piszę te słowa, po mojej prawej stronie leży moja gitara. Jestem raczej średnim gitarzystą, czy jeśli kupię Fendera za 10 tys., to będę lepszym? Nie, bo ta gitara pod każdymi palcami zagra inaczej, tak samo jest z aparatem.
Wiem, że złota godzina jest fajna, też ją lubię. Faktycznie, dzień się zrobił zdecydowanie krótszy i praktycznie po 16:00 światła dziennego już nie uświadczymy. Do tego wszędzie w miastach śmierdzi smogiem, nie ma kolorów i jest błe. Wiktor Franko w trzecim odcinku podcastu powiedział coś, co szalenie mi się spodobało: “Po pewnym czasie fotografowania przestajesz patrzeć na to, żeby zrobić zdjęcie ładne, tylko żeby nim coś opowiedzieć”. I to niech da Ci do myślenia.
Wiesz, że życie to kwestia priorytetów, nie? Wszyscy mamy czasu tyle samo, nikt z nas nie ma 26 h podczas jednej doby. Ile czasu tracisz na smarftonie? Są aplikacje, które to pokażą, o ile jesteś gotowy, żeby się z tymi liczbami zmierzyć 😉 Głęboko wierzę, że jeśli chcemy coś rzeczywiście robić, to znajdziemy na to czas. Uważam też, że najlepiej czasem zarządzają Ci, którzy najwięcej mają na głowie. Mówię tu o tych, którzy serio mają dużo – nie kogoś, kto ma pracę na etat 8h, a po pracy musi jechać na zakupy do Lidla.
Maxmodels, grupy na Facebooku, agencje modelek – faktycznie nie ma skąd brać ludzi do współpracy. Oczywiście, że pracując z kimś obcym jest trudniej i niewygodniej, bo musimy wyjść poza strefę bezpieczeństwa. To już nie jest sesja z koleżanką, która chce wrzucić parę fot na fejsa, a nawet jak Ci żadne nie wyjdzie, to się nie obrazi (albo po prostu Ci na tym nie zależy). I o to właśnie chodzi, o ile chcesz się rozwijać.
A kto powiedział, że żeby zrobić najpiękniejsze krajobrazy, to trzeba jechać kawał drogi? Pamiętasz, jak pisałem o tym, że nie trzeba przejechać pół Polski, żeby znaleźć dobrą miejscówkę? Podejrzewam, że z krajobrazem jest tak samo. Pozornie zwyczajne miejsce może wyglądać zupełnie odmiennie o 5 rano, gdy otuli go mgiełka, zagrają kolory, światło podkreśli klimat. Spróbowałeś?
Ech… Powiem krótko: jeśli zaczynasz fotografować tylko z powodów zarobkowych, to nie zaczynaj. Po primo: będziesz miał po prostu zawód, którego będziesz nie cierpiał. Po secundo: jeśli staniesz w rozwoju, to niekoniecznie będzie to najlepsze źródło utrzymania. Tierto: jeśli odetniesz sobie wszystkie inne źródła dochodu, uwięzisz się w niefajnej bańce. A po voto: na wszystko potrzeba czasu.
Naturalnie, każdy rodzaj sztuki potrzebuje odbiorców. Wszyscy chcemy być doceniani, tylko pytanie czy do tego musi służyć koniecznie Instagram i Facebook. Z drugiej strony, jeśli zależy Ci aż tak, by właśnie tam zdobywać aprobatę Twojej twórczości, to jaka sytuacja zadowoli Cię bardziej: 10 lajków, ale 3 z tych ludzi faktycznie zachwyci się Twoim zdjęciem czy 1000, z czego 800 to anonimowi klikacze, którzy po prostu przesuwają suwak eksploracyjny, a ich kciuk zaprogramowany jest w “double klick”? A na koniec jeszcze taka myśl: może skoro Twoja twórczość nie chce się przebić, nie jest jeszcze wystarczająco dobra?
Ok, nie mam. Wiem, dzieci przewartościowują świat. Ale nie jestem alienem i mam różnych znajomych, tak się złożyło, że większość z nich to fotografowie. I powiem Ci, że niektórzy całkiem nieźle radzą sobie z fotografowanie, a posiadanie dzieci im tylko w tym pomaga. Czy dzieci nie są świetnym powodem, by w ogóle zacząć fotografować? Ile masz zdjęć z dzieciństwa? Bo ja… hmm… jedno, dwa? Dzieci zmieniają się z miesiąca na miesiąc, udokumentowanie tego to znakomity pomysł, nie marudź, że nie masz czasu, bo Instagram roi się od bezwartościowych filmików z dziećmi w roli głównej.
Ściana to jedna z lepszych rzeczy, które Cię mogą spotkać na fotograficznej drodze. Grunt to nie stać pod nią jak wędkarz w stawie, tylko szukać okien, wypukleń po których możesz się wspiąć, żeby pójść dalej, a jeśli trzeba, to szukaj narzędzi, by ją zburzyć. Niech ta ściana będzie jak mur berliński, którego zburzenie jest symbolem rewolucji. Nie będzie łatwo, ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie masz już w fotografii nic do powiedzenia?
Tak, to może podciąć skrzydła. Specjalnie zostawiłem ten punkt na koniec, jednak mimo wszystko chciałbym, żebyś go traktował jako wymówkę. Każdy z nas ma inny charakter, niektórych “wciskanie w ziemię” wzmocni, a niektórych sukcesywnie do niej dopcha, aż ta ziemia ich zasypie i pasja zniknie. Nie ukrywam, że moim rodzicom wcale się nie podobało, że fotografuję, zwłaszcza, że mocno zaniedbywałem szkołę. Jednak ja byłem z tych pierwszych i chciałem wszystkim zrobić na przekór, z “ja Wam pokażę” na ustach. Pomaga też wsparcie przyjaciół, rodzeństwa czy czasem zupełnie obcych ludzi, choć brzmi to smutnie. Nie dajcie się zakopać, musicie wypracować na to swoją praktykę: niech to będzie ignorowanie, niech to będzie obracanie dogryzek w żart – cokolwiek Wam pomoże trzymać się swego. Bądźcie świadomi!
I co, znaleźliście jakąś swoją wymówkę? 😉 Napisz w komentarzu, jeśli jakąś pominąłem albo niekoniecznie się ze mną zgadzasz 🙂
PS. Sytuacje zawarte w poście inspirowane były prawdziwymi wydarzeniami.
Jeśli chcesz wiedzieć o kolejnym wpisie to zapisz się tutaj 🙂
comments (12)
Szymek Nykiel
24 listopada 2018Szymon Kasolik
24 listopada 2018photoewe
24 listopada 2018Szymon Kasolik
24 listopada 2018Jacek
26 listopada 2018Szymon Kasolik
27 listopada 2018Zygmunt Górski
26 listopada 2018Szymon Kasolik
27 listopada 2018Damian Nowak
3 grudnia 2018Andi
9 stycznia 2019Szymon Kasolik
9 stycznia 2019Jaki aparat na początek? Ile wydać na sprzęt? || PORADNIK || FRB
12 listopada 2019