Takie powiedzenie usłyszałem, będąc w tym roku na wakacjach w Czarnogórze. Wyjaśniając to precyzyjniej – tak ludzie z Czarnogóry mówią o nas, Polakach. Patrząc, choćby na okres świąteczny, coś w tym jest – biegamy, doganiamy bądź się spóźniamy i ciągle się spieszymy. Krzyczymy w niebogłosy: brakuje mi czasu na:
– sen,
– znajomych,
– pobiegać,
– na pasję.
A ja lubię mówić, że wszyscy mamy dokładnie tyle samo czasu, kwestia go zorganizować.
Czekam, czekam. Będę mógł wtedy dodawać je z taką intensywnością na Insta Stories, jak większość rodziców 🙂 Uuu, za ostro? Ile czasu spędzasz a smartfonie? Jesteś gotowy, żeby się tego dowiedzieć? Zainstaluj sobie aplikację OFFTIME – nie, broń Boże, nikt mnie sponsoruje. Sam jej używam, ta aplikacja pokaże Ci ile razy odblokowujesz dziennie telefon, z jakiej aplikacji korzystasz najczęściej, jak długo używasz smartfona w ciągu dnia. Jeśli te wyniki Cię przerażą, to polecam skorzystać z kolejnej funkcji tej apki – blokowania dostępu do wszystkiego, co zabiera czas i skupienie się na produktywności.
A poza tym, strasznie nie lubię takiego zwalania całej winy na dzieci. Domyślam się, że one wywracają świat do góry nogami, ale czy nie traktujemy ich trochę jako usprawiedliwienie tego, że nam się nie chce albo nie możemy się dobrze zorganizować? Przykładowo (bo jakże kocham przykłady!) – jeśli mówicie, że nie macie czasu na sport. Hmm, czy z dzieckiem nie da się ćwiczyć? Niekoniecznie musicie zabierać go na siłownię, ale dzieciak pewnie się ucieszy, że może pozbyć się roznoszącej go energii podczas domowych ćwiczeń z mamą/tatą.
Pewnie, że nie, bo to mój świadomy wybór. Dawno temu wybrałem drogę fotografii i powiedziałem, że to będzie mój zawód, nie od razu było kolorowo i dobrze zarobkowo. Nie uważam, że każdy człowiek powinien prowadzić własną działalność gospodarczą, bo świat nie mógłby się kręcić w ten sposób 🙂 Uważam tylko, że życie to kwestia wyborów. Nie wyobrażam sobie również życia, w którym nie mogę robić coś, co naprawdę lubię – i nie mówię tu tylko o pracy fotografa, bo to faktycznie fajne zajęcie.
Kocham muzykę – gram na bębnach z kumplami. Spotykamy się raz w tygodniu – dojeżdżam do salki 45 minut w jedną stronę. I nie ma że coś wypadnie – poniedziałek musi być zarezerwowany na granie, nie ma że brakuje mi czasu.
Jak to ogarniam? Polecam Wam zrobić sobie taki jeden dzień, w którym przeznaczacie go np. na trening. I choćby nie wiem co, jest to nie do odwołania (nie licząc skrajnych przypadków)
Kocham prowadzić tą stronę i nagrywać podcasty – a to pochłaniające. O ile pisanie idzie mi bardzo łatwo i płynie z mojego serducha, tak nagrywanie podcastów zajmuje czas. Muszę się dobrze przygotować przeglądając twórczość mojego gościa. Zazwyczaj robię to późną nocą, z inspirującą muzyką na słuchawkach. To pomaga mi się skupić i wczuć. Potem samo nagranie to kwestia ok. godziny. I montaż. Na sam koniec zostaje mi wrzucenie do neta, opisanie, dodanie zdjęć.
Jak to ogarniam? Podstawą dla mnie jest tutaj dobrze przygotowanie, ułożenie chronologii i nie robienie tego po łebkach. Im lepiej się do czegoś przygotujesz, tym mniej będziesz miał potem pracy.
Kocham sport – i nie wyobrażam sobie tygodnia, w którym nie trenuje przez 3 dni. Moje plecy i nogi by mi tego nie wybaczyły. Już dawno uzależniłem swoje ciało od wysiłku i bardzo mało rzeczy może mi przeszkodzić w trenowaniu. Gdy mi się naprawdę nie chcę, to się do tego zmuszam, bo wystarczy pierwsze 10 minut, żebym zagrzał ciało i ono już wtedy wie, że jednak mu się chce trenować 🙂
Jak to ogarniam? Od pewnego czasu, zacząłem wstawać po prostu godzinę wcześniej. Staram się być na nogach od 7:00 i gdy wiem, że potem czeka mnie trochę pracy, trening robię już o ok. 10:00. Przed tym ogarniam trochę spraw komputerowych, tak żeby coś działało już w tle. Np. nowy post na Instagramie lub wgrywający się podcast lub nowe zdjęcia na bloga.
Kocham gotować – lubię jeździć do fajnej knajpy i jeść nowe smaki, ale na co dzień nie uznaję jedzenia na mieście. Nie tylko ze względów ekonomicznych, ale i zdrowotnych. Mam swoje stałe produkty, na których opieram swoje gotowanie. I bardzo, bardzo to lubię! Muszę mieć czas na to, żeby pogotować.
Jak to ogarniam? Robię jadłospis na cały tydzień, a potem zakupy. Nie tracę czasu na wyskoczenie po śmietanę, po boczek, po oliwę, bo nagle brakło. Gotuję często też w międzyczasie. Czyli, jeśli np. potrzebuję coś długo dusić, przygotowuję wszystko przed treningiem i kiedy na patelni smaki się ze sobą przegryzają, ja już skaczę po mieszkaniu 🙂 Brakuje czasu? Zrób obiad na dwa dni.
Uwielbiam prowadzić oba swoje Instagramy – a jeśli chcesz to robić dobrze, to wiesz, że potrzeba czasu. Nie ma półśrodków. Ale są pomocne aplikacje 🙂
Jak to ogarniam? W przypadku Moka Foto – planuję posty. I to jest coś, co ratuje mój czas. Wystarczy tak naprawdę poświęcić ok. godzinki, żeby mieć gotowe posty na tydzień, dwa. Korzystam z aplikacji Plann – darmowa wersja w zupełności mi wystarcza. I baza hasztagów <3
W przypadku szymon_mowi_pstryk postów nie planuję. Natomiast dużo piszę, a nie cierpię tego robić na telefonie. Dlatego używam komputerowej wersji Evernote, która synchronizuje mi się z wersją na telefon, więc potem tylko kopiuj –> wklej 🙂
Właśnie, odpocznij. W tej całej gonitwie za organizacją czasu, warto pamiętać o czasie dla siebie. O kawie, smakowaniu tej kawy, a nie przelewaniu jej do gardła. Delektuj się idealnie doprawionym obiadem, a nie pochłaniaj go. Ciesz się z tego, że coś się udało – dobre zdjęcie, fajny podcast, super artykuł, pierwsze 10 km w biegu. Rób też coś dla siebie – kup sobie coś ładnego, wydaj na fryzjera więcej niż zazwyczaj, przejedź się autem gdzieś dalej, nie patrząc na to, ile paliwa spali. Włącz głośniej muzykę nie zważając na sąsiadów.
Koniec z: “brakuje mi czasu”!
I niech to będą moje życzenia dla Was, na zbliżające się święta… Dzięki, że jesteście!
comments (1)
Aplikacje dla fotografa - Coś co ułatwia workflow fotografa
18 grudnia 2018