Nie walczę z postępem technologicznym, bo przynosi ono sporo dobrego – usprawnień, o których jeszcze 5 lat temu w życiu byśmy nie pomyśleli. Wpadłem na pomysł, żeby wypisać Wam aplikacje i programy, z których faktycznie korzystam i które ułatwiają mi życie i zaoszczędzają czas. Jako, że każdy ma inny workflow, to powiem Wam w jaki sposób ja korzystam z danych aplikacji. Niektóre da się użyć tylko w jeden sposób… 🙂 Wymieniam tu zarówno aplikacje dla fotografa na telefony, jak i programy, które przeznaczone są na PC. Zaczynajmy!
Nie lubię notatnik cyfrowych, ale Evernote przydaje mi się wyjątkowo. Używam go sporadycznie do codziennych, szybkich notatek, jednak ZAWSZE, gdy mam napisać długi post na Instagrama. Nie znoszę pisać dużo na telefonie, a na klawiaturze komputerowej dość zasuwam 🙂 Idzie mi więc szybko, sprawnie i dużo łatwiej zadbać mi o poprawną interpunkcję i wszystkie ogonki. Evernote jest darmowy i prócz zwykłych notatek może zrobić notatkę głosową, zdjęciową i pisma odręcznego. Fajnie, że masz też dobry widget.
Posiadam wersję komputerową i smartfonową, które ze sobą się automatycznie synchronizują i to moje zbawienie, bo potem robię tylko szybkie kopiuj – wklej.
O nim już pisałem w tym poście, ale jeszcze raz. Smartfonowa aplikacja, której na początku trzeba poświęcić troszkę czasu, bo nie jest do końca czytelna, mnie nauczyła jej znajoma. Służy do planowania postów na Instagrama i jest to mój oszczędzacz czasu 🙂 Wystarczy przysiąść godzinkę, żeby zaplanować posty na tydzień do przodu. Posiada również bazę hasztagów ze wskaźnikiem użytkowników. W darmowej wersji możliwość planowania 30 postów w miesiącu i przypisanie jednego konta.
Być może The Number One w kategorii “Aplikacje dla fotografa”. Po raz kolejny używam w dwóch wersjach – komputerowej i smartfonowej. Jako, że pracujemy z Michałem w duecie, często musimy wymieniać się plikami, dlatego stworzyliśmy swój folder, do którego wrzucamy co potrzebujemy. Identycznie wykorzystuję go przy swoich pracach – dużo insta stories tworzę na komputerze, dlatego szybka synchronizacja komputera z telefonem – miód! Współpracuje również z wyżej wymienionym Plann.
Te dwie aplikacje dla fotografa wrzucam w duecie, gdyż są bardzo do siebie podobne i mają identyczną funkcję – tworzenia ładnych insta stories. Korzystam, gdy nie mam dostępu do komputera, na którym z reguły tworzę stories. W darmowych wersjach można stworzyć ładnie wyglądające historyjki, a za parę złotych kupić dodatkowe szablony. Pozostaje pytanie, czy chcemy, by nasze historie wyglądały, jak u innych 🙂
Gdy jest się fotografem, to prezentowane zdjęcia zawsze muszą wyglądać pięknie 🙂 Dlatego zanim wrzucę coś na insta stories, staram się to chociaż lekko obrobić. Do tego używam googlowskiej aplikacji Snapseed. Całkiem nieźle rozbudowana ilość suwaczków – do podstawowej obróbki w sam raz. Warto zainstalować, żeby dodać swoim zdjęciom smaczku, nawet tym wykonanym tylko (lub aż) ze smartfona.
Testowałem mnóstwo kalendarzy i ten jest zdecydowanie dla mnie najlepszy i najczytelniejszy. Po raz kolejny fajnie się sprawdza w naszym ślubnym duecie, ponieważ wydarzenia typu: “Spotkanie z Parą Młodą” synchronizuje się na oba nasze telefony. Jest wersja PRO, ale mnie darmowa zupełnie wystarcza. Wpisy dodaje się na zasadzie przypisania do googlowskiego konta, więc w moim przypadku prywatne wydarzenia dodaje z osobnego konta, przez co nie mam problemu, że koledze wyświetli się np. Dentysta w poniedziałek 🙂 No i najlepsze, jak dla mnie, widgety.
Wiele rozpisywał się nie będę. Podobne zastosowanie jak Evernote, znów świetnie działający w przypadku, gdy do notatek dostęp mają mieć inne osoby. Wrzucamy tam z Michałem wszelkie rozliczenia firmowe, rzeczy, które mamy w firmie zrobić itp. itd.
To już program, a nie aplikacja. Coś, czego zacząłem używać dopiero od tego roku i żałuję, że tak późno. Najszybszy wczytywacz RAW-ów jaki znam. Jeśli używacie do selekcji zdjęć Lightrooma, to doskonale wiecie, jak się czuje ślimak przechodzący przez drogę. Przerzucenie się na Photo Mechanica będzie dla Was, zapewniam, ogromną rewolucją. Podgląd pliku jest natychmiastowy, oznaczenie gwiazdkami bądź kolorami, tak samo jak w LR, co więcej: zdjęcia bezpośrednio importowane do LR zachowają swoje oznaczenia. Program jest płatny, ale wart wydania każdej złotówki.
Bez nich zapewne tez można sobie poradzić, w końcu nie są z nami od zawsze. Ciekaw jestem, co jeszcze przyniesie nam rozwój technologiczny za kolejne 5 lat. Warto też pamiętać, żeby robić sobie reset głowy – aplikacje sprawiają bowiem, że mamy dostęp do swoich portali, profili 24h, więc można się łatwo uzależnić od ciągłego dopieszczania i kontrolowania swoich fotograficznych działań 😉
Których z tych aplikacji używacie, dodacie coś od siebie? Sam chętnie skorzystam z Waszych propozycji, piszcie o tym w komentarzach 🙂
comments (5)
Paweł
18 grudnia 2018Szymon Kasolik
18 grudnia 2018Karolina
19 grudnia 2018Szymon Kasolik
19 grudnia 2018Jak prowadzić Instagrama? Pokaż siebie w social mediach!
13 marca 2019